Słuchałam dzisiejszego wystapienia ministra Sikorskiego w Sejmie. Mówił głównie o Ukrainie, o naszych z nia stosunkach, o jej akcesji do Unii Europejskiej. Powiedział jednak coś co wzbudziło moje ogromne zdziwienie, mniej wiecej tak to brzmiało " trzeba poczekać ile terytorium Ukrainy dotyczy akcesja do Unii" czy "których rejonów Ukrainy".
Czyli ile jest cukru w cukrze?
A może ja coś żle zrozumiałam. Pomóżcie.
Komentarze