WARTO PRZYPOMNIEĆ ARTYKUŁ z FAKTU ŁUKASZA WARZECHY z 2011 roku.
Warzecha: Czego się boi prof. Rzepliński?
Kiedy jakiś czas temu organizatorzy debaty, poświęconej pamięci Janusz Kochanowskiego i ostatniemu zredagowanemu przez niego tomowi "Quo vadis, Polonia?", przedstawili mi propozycję jej poprowadzenia - w dzień urodzin zmarłego tragicznie rzecznika - było to dla mnie wielkie wyróżnienie - pisze publicysta Faktu, Łukasz Warzecha
Znałem i ogromnie ceniłem ś.p. pana Janusza. Uważam go za najlepszego rzecznika praw obywatelskich po 1989 r.
Organizatorzy debaty znaleźli dla niej bardzo prestiżowe miejsce: gmach Trybunału Konstytucyjnego. Zaprosił ich prof. Andrzej Rzepliński, prezes TK. Jego urzędnicy otrzymali wszystkie potrzebne informacje, w tym planowane tematy, nazwiska panelistów (Barbara Fedyszak-Radziejowska, Rafał Ziemkiewicz, Antoni Dudek, Czesław Bielecki, Marek A. Cichocki, Zdzisław Krasnodębski) oraz nazwisko prowadzącego.
Wczoraj, w dniu spotkania, prof. Rzepliński skontaktował się z organizatorami i oznajmił, że w takim składzie i z takim prowadzącym debata w Trybunale odbyć się nie może.
Współpracownicy ś.p. rzecznika zostali brutalnie postawieni pod ścianą. Na debatę pozapraszani byli już goście i publiczność. Nie było możliwości zmiany miejsca ani odwołania wydarzenia. Mojej roli podjął się zatem Antoni Dudek, któremu dziękuję. Ważna była tu dyskusja o państwie i pamięć Janusza Kochanowskiego, nie zaś nazwisko prowadzącego.
Pozostaje jednak pytanie, czego tak bardzo przestraszył się prezes trybunału. Jak to możliwe, że mając od dawna informację o biorących udział w spotkaniu, zareagował dopiero wczoraj? Co kazało mu najpierw skierować zaproszenie, a dopiero w ostatniej chwili zgłosić zasadnicze zastrzeżenie do przebiegu debaty? Czy chodziło o to, aby skłonić organizatorów do jej odwołania? Aby pokazać, że mogą debatować, ale tylko w gronie zatwierdzonym przez salon?
I wreszcie – pytanie zasadnicze: jak mamy oceniać niezawisłość i obiektywizm Trybunału Konstytucyjnego, jeżeli jego prezes rozumie wolność debaty w taki sposób, jak na załączonym obrazku?
Łukasz Warzecha